- No nie wiem, a co się może stać? - dziewczyna wzruszyła ramionami. - Powinniśmy myśleć pozytywnie, ja tam wierze, że za jakiś czas się stąd wydostaniemy. - powiedziałem.
- Oby... - westchnęła.
Również westchnęłam, Nessy wtuliła się we mnie, a ja, objąłem ją ramieniem.
Vanessa?